Jak upiec ciastka, na które przepis
znają tylko trzy osoby na świecie? Pastéis de Belém, bo o nich mowa, to
najpopularniejsze portugalskie ciasteczka, których historia sięga XVIII wieku.
Ich recepturę stworzyli mnisi z klasztoru Hieronimitów w lizbońskiej dzielnicy
Belém. W ówczesnych czasach klasztory wytwarzały duże ilości jajek, bo białka
były potrzebne do m.in. produkcji porto lub krochmalenia habitów. Aby nie
marnować żółtek, wykorzystywano je do robienia słodkich deserów i ciastek - to
się nazywa ekonomiczne podejście! Oryginalny przepis został wykupiony przez
sprytnego Brazylijczyka od bezrobotnego piekarza, który stracił pracę w wyniku
rewolucji liberalnej. W Antiga Confeitaria de Belém, spadkobiercy tradycji pastéis
de Belém, do dzisiejszego dnia używa się tego przepisu.
Najbardziej kusi to, co owiane tajemnicą i niedostępne - a że jestem ambitną kobietą, chcę
zostać czwartą osobą na świecie, która zna przepis na Pastéis de Belém.
Składniki: (na ok. 40 ciasteczek)
- 500 g ciasta francuskiego
- 400 ml mleka
- 100 ml śmietanki 36%
- 5 jajek
- 2 łyżki maizeny, czyli skrobi kukurydzianej
- 100 g cukru
- strąk wanilii
- skórka starta z jednej cytryny
- laska cynamonu
- cynamon do posypania
- 500 g ciasta francuskiego
- 400 ml mleka
- 100 ml śmietanki 36%
- 5 jajek
- 2 łyżki maizeny, czyli skrobi kukurydzianej
- 100 g cukru
- strąk wanilii
- skórka starta z jednej cytryny
- laska cynamonu
- cynamon do posypania
Przygotowanie:
Mleko, śmietankę, ziarenka wanilii wraz z laską, skórkę cytrynową i laskę cynamonu gotujemy. Jajka ubijamy przez krótką chwilę z cukrem i maizeną, a następnie dodajemy do gotującego się mleka. Gotujemy na wolnym ogniu, aż masa lekko zgęstnieje, ale powinna mieć płynną konsystencję.
Ciasto francuskie rozwałkowujemy, a następnie zwijamy w ciasny rulon. Kroimy na 1,5-2 cm kawałki, układamy na pionowo w foremkach i rozprowadzamy po ściankach. Ja użyłam foremek do małych muffinków. Masę wylewamy do 2/3 wysokości foremki i pieczemy w 230 stopniach przez ok. 15 minut. Ostudzone pastéis posypujemy cynamonem.
Mleko, śmietankę, ziarenka wanilii wraz z laską, skórkę cytrynową i laskę cynamonu gotujemy. Jajka ubijamy przez krótką chwilę z cukrem i maizeną, a następnie dodajemy do gotującego się mleka. Gotujemy na wolnym ogniu, aż masa lekko zgęstnieje, ale powinna mieć płynną konsystencję.
Ciasto francuskie rozwałkowujemy, a następnie zwijamy w ciasny rulon. Kroimy na 1,5-2 cm kawałki, układamy na pionowo w foremkach i rozprowadzamy po ściankach. Ja użyłam foremek do małych muffinków. Masę wylewamy do 2/3 wysokości foremki i pieczemy w 230 stopniach przez ok. 15 minut. Ostudzone pastéis posypujemy cynamonem.
Pycha! Choć ja robię z innego przepisu, to pewnie przy następnej okazji skorzystam z Twojego żeby mieć porównanie.
OdpowiedzUsuńZ serdecznymi pozdrowieniami,
Edith
Znalazłam baaaardzo wiele przepisów. Nawet ten przepis modyfikowałam na bieżąco, aż uznałam, że takie proporcje są najlepsze.
UsuńBardzo ciekawa historia, zachęcająca do zrobienia (bardzo lubię odrobinę tajemnicy w przepisach :))
OdpowiedzUsuń