Jadacie czasami zupę na śniadanie? Nie chodzi mi o zupę mleczną, którą prześladowano nas w przedszkolu. Mam na myśli zupę, którą zwykle podaje się na obiad. Brzmi dziwnie? Mnie również wydawało się to dosyć oryginalne, gdy pierwszy raz usłyszałam o tym od mojego nauczyciela jogi. Śniadanie to w końcu najważniejszy posiłek dnia, a nic tak nie rozgrzewa jesienią i zimą jak ciepła zupa.
Zupa minestrone to zupa na winie - gotujemy na tym, co się nawinie. Korzystamy z tego, na co aktualnie jest sezon. Minestrone pochodzi w Włoch, gdzie istnieje wiele jej odmian: można dodać boczku, makaronu czy ryżu. Poniższy przepis, z pewnymi modyfikacjami, pochodzi z książki "Prosta kuchnia włoska" Alda Zilliego.
Składniki:
- 2 cebule
- 2 marchewki
- 2 ząbki czosnku
- cukinia
- 400 g fasolki z puszki
- 2 pomidory
- 1,5 l bulionu warzywnego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Cebulę, marchewki, cukinię i obrane pomidory kroimy w niewielką kostkę. W garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek, na której podsmażamy cebulę i rozdrobiony czosnek. Dodajemy marchewkę i chwilę smażymy. Następnie wrzucamy pokrojoną cukinię i fasolkę, a po 5 minutach pomidory. Smażymy przez ok. 10 minut, aż pomidory się rozpadną i utworzą jednolity sos. Na końcu dodajemy bulion i przyprawy. Gotujemy na wolnym ogniu przez 10 minut.
Zupa minestrone to zupa na winie - gotujemy na tym, co się nawinie. Korzystamy z tego, na co aktualnie jest sezon. Minestrone pochodzi w Włoch, gdzie istnieje wiele jej odmian: można dodać boczku, makaronu czy ryżu. Poniższy przepis, z pewnymi modyfikacjami, pochodzi z książki "Prosta kuchnia włoska" Alda Zilliego.
Składniki:
- 2 cebule
- 2 marchewki
- 2 ząbki czosnku
- cukinia
- 400 g fasolki z puszki
- 2 pomidory
- 1,5 l bulionu warzywnego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól, pieprz
Przygotowanie:
Cebulę, marchewki, cukinię i obrane pomidory kroimy w niewielką kostkę. W garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek, na której podsmażamy cebulę i rozdrobiony czosnek. Dodajemy marchewkę i chwilę smażymy. Następnie wrzucamy pokrojoną cukinię i fasolkę, a po 5 minutach pomidory. Smażymy przez ok. 10 minut, aż pomidory się rozpadną i utworzą jednolity sos. Na końcu dodajemy bulion i przyprawy. Gotujemy na wolnym ogniu przez 10 minut.
Dobry tekst z tą zupą na winie:)) dużo o tej zupie słyszałam al nie robiłam jeszcze.To taka włoska "śmieciówka":)jak nasze polskie z kalarepką, fasolką szparagową, kalafiorem...i innymi ogródkowymi sezonowymi warzywami:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, jak mówisz - podstawa to sezonowość i lokalność, moje dwa ulubione słowa w kuchni:)
UsuńTeż ostatnio słyszałam o tym, żeby na śniadanie jeść zupę, bo to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Pysznie zupka wygląda!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDokładnie! Śniadanie powinno być najważniejszym posiłkiem dnia, ale niestety często jemy je w pośpiechu albo wcale.
Lena,
OdpowiedzUsuńminestrone pierwsza klasa, choć na śniadanie raczej zup nie jadam, a może powinnam? :) Zwłaszcza jak zimno to dobry pomysł, bo się można rozgrzać.
Pozdrawiam serdecznie,
E.
Fakt, ciężko się przestawić z kanapek na zimno na zupy, ale w zimie ciepła zupa to czasami zbawienie!
UsuńJa też czasami jem zupy na śniadanie i uważam, że to świetny pomysł, zwłaszcza zimą, gdy z ciepłego łóżka trzeba wyjść na mróz. Bardzo lubię rano zupy kremy, np. dziś zjadłam krem z soczewicy i marchewki z dodatkiem pomidorów.
OdpowiedzUsuńProponuję by gorącą zupę posypać tartym parmezanem - pyszna! :)
OdpowiedzUsuń