Kamień do pizzy, o którym pisałam tutaj, to jeden z moich ulubionych i najczęściej używanych sprzętów w kuchni. Służy mi nie tylko do pieczenia pizzy, ale od niedawno również do wypiekania chleba. Gdy tylko mam chwilę, nastawiam maszynę do wypiekania chleba na program wyrabiania ciasta, a chleb piekę w piekarniku. Dzięki temu mogę nadać ciastu dowolny kształt. Dzisiejsza propozycja to chleb mega-zdrowy, bo zrobiłam go wyłącznie z mąki razowej i dodałam duża ilość ziaren słonecznika i pestek dyni.
Ciasteczka owsiane z żurawiną
Październik jeszcze trwa, a ja już myślami jestem przy Bożym Narodzeniu. Pierwszy śnieg, pierwsze ozdoby świąteczne w sklepach. Nawet ciasteczka, które upiekłam dwa dni temu, wprawiają mnie w świąteczny nastrój. Ciasteczka owsiane z czerwonym akcentem żurawiny bazują na przepisie Nigelli Lawson z książki "How to be a Domestic Godess". Ten przepis zachwyca mnie swoją genialną prostotą - płatki owsiane zalewamy po prostu gorącą wodą i chwilę pieczemy. Ciasteczka zawierają śladowe ilości tłuszczu i cukru, a są przy tym niesamowicie smaczne.
Dokąd zabrać obcokrajowca w Warszawie?
Powoli przygotowuję się do kolejnej podróży - w listopadzie odwiedzę moje ukochane Włochy. Ale zanim będę gościć we włoskich trattoriach i restauracjach, rozkoszować się pastą i owocami morza oraz smakować lokalne wina, sama czynię honory gospodarza tutaj w Polsce. W ostatnim czasie gościłam paru obcokrajowców związanych ze mną zarówno zawodowo, jak i prywatnie. To ogromna radość pokazywać mój kraj, opowiadać o codziennym życiu teraz i kiedyś, oprowadzać po Łazienkach, Powiślu i Starym Mieście. Jeszcze większą przyjemność sprawia zaciekawienie ("Czy Polacy noszą takie małe siatki z zakupami, bo mają małe lodówki?") i szczery zachwyt ("Wow! Krakowskie Przedmieście wygląda jak Disneyland!"). Zawsze jednak pojawia się pytanie - dokąd zabrać obcokrajowca, żeby spróbował polskiej kuchni, a jednocześnie się jej nie wystraszył?
Mule po prowansalsku
"Mogliśmy ze X i Y siedzieć w Brukseli, cieszyć się, w restauracjach jeść mule i mieć wszystko w nosie" - powiedział kiedyś Znany Polski Polityk. Mule? A fe! Są takie europejskie. Nie to, co nasz schabowy. A mi się wydaje, że gdyby każdy raz na jakiś czas zjadł dobrą porcję muli, politycy byliby przyjaźniejsi, sąsiedzi milsi, a Polska byłaby wspaniałym krajem. W końcu mule to jedne z najbardziej znanych afrodyzjaków.
Almdudler - kultowy napój z Austrii
Obecny weekend stoi pod znakiem Austrii - goszczę uroczą koleżankę z tego pięknego kraju, która włada piękną polszczyzną. Z czym Wam się kojarzy Austria? Z Aplami? Nartami? Tortem Sachera, sznyclem wiedeńskim, strudlem, sałatką ziemniaczaną? Dla mnie Austria zawsze miała smak Almdudlera.
Restauracja japońska Inaba - recenzja
Lubię miejsca takie jak restauracja japońska Inaba: nierzucające się w oczy, lekko na uboczu (ale jak ktoś ma trafić, to trafi), z oszczędnym wnętrzem i jedzeniem najwyższej jakości. Lokal mieści się w podziemiach Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych. Przy wejściu wita nas uważny wzrok recepcjonisty, ale nie zrażajmy się, idziemy dalej. Z początku restauracja wydaje się niepozorna - znajdują się tam proste drewniane stoły i krzesła, bez ozdób na ścianach. Nie jest to z bogaty styl znany z restauracji Magdy Gessler. I dobrze! Japońska prostota, przejrzystość i jasność to coś, co mi się podoba. Siedzący w pobliżu kuchni mają możliwość podglądać kucharza w swoim żywiole.
Źródło: http://www.inaba.pl
Źródło: http://www.inaba.pl
Źródło: http://www.inaba.pl
Źródło: http://www.inaba.pl
Etykiety:
kuchnia japońska,
recenzja,
restauracje
Smażone kalmary
Za oknem jesień, a ja wspominam rozkosznie leniwe wakacje w Grecji. Ten pobyt zawsze będzie mi się kojarzył z kalmarami. Jedliśmy je niemal codziennie: w panierce i bez, smażone i grillowane, złowione godzinę temu w morzu.
Etykiety:
kalmary,
kuchnia grecka,
owoce morza
Posiłek olimpijczyków, czyli chleb orkiszowy
Orkisz, czyli zdrowszy brat pszenicy, ostatnio powraca do łask. Spożywany był w czasach imperium rzymskiego, kiedy zalecano go olimpijczykom i gladiatorom. Był bardzo popularny w średniowieczu, a jego wielką propagatorką była żyjąca w XII wieku św. Hildegarda z Bingen, prekursorka medycyny holistycznej. Orkisz jest o wiele zdrowszy o pszenicy, zawiera więcej białka i lepiej przyswajalny gluten. Żaden inny produkt nie zawiera takiej ilości rodanidu, czyli naturalnego antybiotyku. Ponadto reguluje metabolizmu, obniża poziomu
cholesterolu i poziomu cukru we krwi, a nawet ma
właściwości antynowotworowe. Dlaczego więc przestano go uprawiać? Pszenica okazała się łatwiejsza w uprawie oraz dawała większe plony, a co za tym idzie, więcej pieniędzy. W ostatnich latach powraca do łask, głównie za sprawą upraw ekologicznych, bo orkisz nie wymaga stosowania nawozów sztucznych; wręcz rośnie bujniej bez sztucznego nawożenia. Mit, że to, co zdrowe, jest niesmaczne, obalam chlebem orkiszowym.
Grillowane mątwy (sepie)
Mątwy może nie zachęcają swoją nazwą; sepie brzmią o wiele ładniej, nieprawdaż? Jak zwał, tak zwał, te grillowane mięczaki smakują wyśmienicie. Przygotowanie jest niezwykle proste, nie powinno być również problemów z kupnem sepii (sprzedają je niemal codziennie w moim najbliższym supermarkecie). Grillowane mątwy skrapiam cytryną i podaję z hummusem.
Chleb razowy ze słonecznikiem
Ostatnio pisałam o mojej nowej maszynie do wypiekania chleba. Powoli zagłębiam się w świat własnoręcznie wypiekanych chlebów, odkrywam nowe przepisy, metodą prób i błędów poznaję najlepsze proporcje składników. Dzisiaj przedstawiam przepis na prosty chleb razowy. W porównaniu z tradycyjnym chlebem zawiera o wiele więcej błonnika i składników mineralnych znajdujących się w drobinach pochodzących z łupin ziaren, które miele się tylko raz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)